Według Andriejewa, Polska jest współodpowiedzialna za wybuch II wojny światowej, a Związek Radziecki wkroczył na tereny Rzeczpospolitej, by ratować Ukraińców i Białorusinów przed Niemcami. Te i inne kłamliwe opinie na temat historii ambasador wygłosił w wywiadzie dla TVN24. Według zapowiedzi Grzegorza Schetyny, ambasador zostanie dziś wezwany do MSZ.
Sekretarz Generalny SLD uważa, że wypowiedź nie jest wybrykiem ambasadora, ale inspirowaną akcję. Rosjanie próbują sprowokować konflikt z Polską na tle polityki historycznej, a celem jest przedstawienie naszego kraju jako nieprzychylnego Moskwie. W ocenie Gawkowskiego, sytuacja ma związek z sankcjami Unii Europejskiej nałożonymi na Rosję, które wygasają pod koniec roku.
MSZ powinien zdecydowanie zareagować na wypowiedzi rosyjskiego ambasadora - uważa Krzysztof Gawkowski. Polityk SLD powiedział w radiowej Trójce, że Grzegorz Schetyna nie powinien ograniczyć się do reprymendy. Jego zdaniem, na ręce ambasadora Andriejewa powinna trafić nota protestacyjna.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama
Reklama
Reklama