Zuchwała ucieczka narkotykowego bossa z więzienia Altiplano w centralnej części Meksyku. Joaquin "El Chapo" Guzman po raz drugi w ciągu 14 lat uciekł z więzienia przeznaczonego dla najgroźniejszych przestępców. Pomógł mu w tym tunel, którego właz meksykańskie władze odnalazły w jego celi.

Podziemny korytarz miał 1,5 kilometra i prowadził do jednego z budowanych obiektów poza obszarem więzienia - poinformował Monte Alejandro Rubido, szef Narodowej Komisji Bezpieczeństwa. Właz do tunelu znaleziono pod prysznicem w celi Guzmana. To jedyne miejsce w pomieszczeniu nieobjęte monitoringiem kamer.

Przejście, którym uciekł "El Chapo", było poprowadzone na głębokości 10 metrów. Tunel miał zapewnioną wentylację i oświetlenie. W wysokim na 170 centymetrów korytarzu znalazło się również miejsce dla motocyklu poruszającego się po specjalnych szynach.

"El Chapo" ostatni raz był widziany wczoraj wieczorem. Meksykańskie władze rozpoczęły zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Wstrzymano między innymi ruch samolotów na lotnisku w pobliskiej Toluce. Natomiast do miasta Meksyk przewieziono na przesłuchania 18 osób mogących mieć udział w ucieczce narkotykowego bossa.

Joaquin Guzman został zatrzymany w lutym ubiegłego roku, co uznano wówczas za sukces rządu prezydenta Enrique Peña Nieto. Jednak to już druga skuteczna ucieczka "El Chapo" od 2001 roku. Wtedy Guzman uciekł po 10 latach odsiadki. Udało mu się wydostać dzięki skorumpowaniu strażników, którzy wynieśli go poza teren więzienia w koszu na brudne ubrania.