Samoloty koalicji państw arabskich zaatakowały stolicę Jemenu Sanę. Celami nalotów były obiekty wojskowe, zajmowane przez szyickich rebeliantów Huti.

Nie ma informacji o ofiarach. Samoloty koalicji, kierowanej przez Arabię Saudyjską, zaatakowały bazę lotniczą i jednostkę wojskową, położoną niedaleko pałacu prezydenckiego.

Wspierani przez Iran rebelianci opanowali prawie cały Jemen. Prezydent Abd ar-Rab Mansur al-Hadi uciekł do Arabii Saudyjskiej. Kraj ten zorganizował koalicję, która od 26 marca prowadzi naloty przeciwko siłom Huti. Zginęło w nich kilkaset osób, w tym wielu cywilów. W starciach granicznych poniosło śmierć 31 obywateli Arabii Saudyjskiej.