Jest śledztwo w sprawie incydentu na przejeździe kolejowym w Gdańsku Oruni. Kierowca jednego z aut cudem uniknął zderzenia z pociągiem. Wjechał na przejazd, bo szlabany były otwarte. Tymczasem z przystanku ruszyła już kolejka SKM.

Prokuratura sprawdzi czy zawiniła dróżniczka czy sprzęt. Kobieta została już przesłuchana w charakterze świadka.

Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie - mówi szefowa prokuratury Gdańsk-Śródmieście - Grażyna Starosielec. Przesłuchano już świadków zdarzenia, dokonano oględzin miejsca, a także zabezpieczono zapis monitoringu.

Dróżniczka w chwili incydentu była trzeźwa. Jeśli okaże się, że to ona zawiniła grozić jej będzie do 8 lat więzienia.