Kamil Durczok ponownie musi się stawić w prokuraturze w celu złożenia zeznań w sprawie narkotyków, które w styczniu policja znalazła w mieszkaniu wynajmowanym w Warszawie przez jego przyjaciółkę, a odwiedzanym przez Durczoka - donosi Fakt.

Jak informuje Fakt, Kamil Durczok, jak i jego koleżanka składali już zeznania w tej sprawie. Pobrano od nich także próbki DNA, by porównać je ze śladami znalezionymi na narkotykach. Śledczy nie informuje jednak o wynikach śledztwa.

Kamil Durczok domaga się od tygodnika "Wprost' 9 mln zł zadośćuczynienia za publikacje na jego temat. Przekonuje, że naruszono jego prawo do intymności i prywatności. Sąd Okręgowy w Warszawie otrzymał dwa pozwy, w których oprócz przeprosin były szef "Faktów" domaga się odszkodowania w wysokości 7 mln złotych.