Sms-y wysyłane przez Durczoka to nie molestowanie - podaje w komunikacie prokuratura.

"Kamil Durczok wysyłał dziennikarce sms-y i zapraszał na spotkanie. Ale według prawa, to jeszcze nie jest przestępstwo molestowania. Dlatego prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa" - pisze Gazeta.pl .

Według komunikatu Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która opierała się na raporcie komisji TVN, opisane przypadki nie są przestępstwem. Prokuratura zaznacza, że moga być niezgodne z moralnością, etyką lub prawem pracy - ale nie z kodeksem karnym.

Jak wyjaśnia Gazeta.pl, sprawdzano możliwość popełnienia przestępstwa z art. 199 kodeksu karnego, czyli doprowadzenia do obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej przez nadużycie stosunku zależności. Z treści raportu jednak nic takiego nie wynika.