Zawodnicy po raz 119 staną dziś na starcie bostońskiego maratonu. Wielu z nich brało udział w biegu, który odbył się dwa lata temu, kiedy niedaleko mety wybuchły dwie bomby zabijając 3 osoby i raniąc ponad 260.
Nic więc dziwnego, że biegowi towarzyszą zaostrzone środki bezpieczeństwa. Wzdłuż trasy zainstalowano policyjne kamery. Torby oraz plecaki są dokładnie sprawdzane. W tłumie będą dziesiątki policjantów w cywilu. Organizatorzy spodziewają się około miliona widzów.
W dzisiejszym maratonie wystartuje ponad 30 tysięcy zawodników z 87 krajów. Łączna pula nagród wynosi 850 tysięcy dolarów. Zwycięzcy wśród kobiet i mężczyzn dostaną po 150 tysięcy. Przy okazji maratonu odbędą się setki akcji charytatywnych podczas których zostaną zebrane dziesiątki milionów dolarów.
Jutro w Bostonie rozpocznie się druga część posiedzenia ławy przysięgłych w procesie jednego z organizatorów zamachu z 2013 roku - Dżochara Carnajewa. Ławnicy, którzy wcześniej uznali go za winnego wszystkich zarzutów, zdecydują o wysokości kary. Zamachowca czeka albo dożywocie bez prawa do zwolnienia warunkowego albo kara śmierci.