Prezydent Rosji jest gotowy współpracować z każdym następcą Baracka Obamy. Władimir Putin złożył takie zapewnienie w programie pierwszym rosyjskiej telewizji państwowej. Gospodarz Kremla dodał, że choć w polityce międzynarodowej Moskwę i Waszyngton wiele różni, to są kwestie łączące oba państwa. Wymienił przy tym walkę ze światowym terroryzmem i przestępczością zorganizowaną.

Przy okazji prezydent Rosji kolejny raz uspokoił władze w Jerozolimie twierdząc, że sprzedaż rosyjskich rakiet S-300 Iranowi nie zagrozi Izraelowi. Krytycznie przy tym ocenił zapowiedź izraelskich polityków, którzy w odwecie chcą sprzedawać broń Ukraińcom.

Putin nie chciał odpowiadać na pytania związane z ewentualnym uznaniem przez Rosję niepodległości separatystycznych regionów Ukrainy. W jego opinii każda wypowiedź na ten temat może być odczytana niewłaściwie. Jeśli taka kwestia zostanie poruszona oficjalnie, to jak podkreślił decyzje będą podejmowane z uwzględnieniem rzeczywistej sytuacji.