To nie będzie łatwy czas dla Benjamina Netanjahu - przewidują eksperci. To najprawdopodobniej właśnie on po raz czwarty zostanie izraelskim premierem, po tym, jak jego partia wygrała wtorkowe wybory w tym kraju. Prezydent Izraela dziś rozpoczął rozmowy w sprawie utworzenia koalicji.

Jerzy Wójcik z instytutu Izropa podkreślał w Polskim Radiu, że Netanjahu będzie musiał szybko naprawić fatalne relacje z Unią Europejską. Konflikt z Brukselą jest na tyle wyraźny, że nie jest wykluczone, iż Unia nałoży na Izrael sankcje za rozbudowę żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu. Jerzy Wójcik uważa jednak, że nawet to nie zmusi izraelskiego premiera do zmiany polityki.

"Być może Netanjahu stwierdzi, że sankcje są tak poważne, że przekona go to do jakichś ruchów, ale ja w to wątpię. Spodziewałbym się frazeologii z jego strony, przy czym społeczność międzynarodowa wie już, że to są tylko słowa, za którymi nie idą czyny" - mówi prezes instytutu Izropa.

Benjamin Netanhaju będzie musiał także naprawić fatalne relacje ze Stanami Zjednoczonymi. W ostatnich dniach amerykański prezydent Barack Obama otwarcie krytykował Netanjahu za deklarację, że nie powstanie państwo palestyńskie, a wcześniej za przemówienie Netanjahu w Kongresie.

Jerzy Wójcik podkreśla, że Benjamin Netanjahu nie od dziś jest kłopotliwym politykiem dla Stanów Zjednoczonych. "Taki sam problem miał Bill Clinton. To były te same sytuacje, gdy Clinton przyjeżdżał do Izraela w 1998 roku, nie spotykał się z Netanjahu, ale prosto z lotniska jechał na Zachodni Brzeg na spotkanie z Jaserem Arafatem i wracał do Stanów Zjednoczonych. To jest problem Netanjahu. On krytykuje, mówi, co społeczność międzynarodowa robi źle, ale sam nie jest w stanie z tą społecznością stworzyć konstruktywnego kontaktu" - dodaje Jerzy Wójcik.

Amerykanie sugerują też, że nie będą już tak mocno jak dotychczas bronić Izraela na forum ONZ. Nieoficjalnie mówi się, że jeśli Palestyńczycy ponownie złożą w Narodach Zjednoczonych wniosek o utworzenie swojego państwa, Stany Zjednoczone tym razem mogą nie chcieć stosować weta i pozwolić na powstanie Palestyny.