Silvio Berlusconi nie nadużył władzy ani nie korzystał z prostytucji nieletnich. Sąd Najwyższy w Rzymie utrzymał w mocy wyrok sądu drugiej instancji, który oczyścił byłego premiera z obu tych zarzutów w lecie ubiegłego roku

Wyrok uniewinniający z lipca 2014 skłonił mediolańską prokuraturę do odwołania się do Sądu Najwyższego. Jak oświadczył w czasie krótkiej rozprawy oskarżyciel, dowody winy byłego premiera są niezbite, a sąd drugiej instancji je zlekceważył. Prokurator wnioskował o powtórne rozpatrzenie sprawy. Obrońca Berlusconiego ocenił materiał dowodowy zgromadzony przeciwko niemu jako niewiarygodny i wnosił o jego uniewinnienie.

Orzeczenie o oczyszczeniu z zarzutów byłego szefa rządu, wydane po dziesięciogodzinnej naradzie, ostatecznie zamyka tę sprawę. Berlusconi miał dopuścić się nadużycia władzy oraz korzystania z prostytucji nieletnich w 2010 roku, gdy domagał się zwolnienia zatrzymanej za kradzież siedemnastoletniej Marokanki, po to, jak twierdził prokurator, aby ukryć intymne kontakty, jakie z nią utrzymywał.