Nie ustają naloty zachodniej koalicji na pozycje Państwa Islamskiego w Iraku i w Syrii. W ciągu ostatnich 24 godzin samoloty USA i innych państw biorących udział w operacji przeciwko dżihadystom zbombardowały cele terrorystów 12 razy.

W Syrii naloty przeprowadzono w okolicach Kobani, odbitego w styczniu przez Kurdów miasta na granicy syryjsko-tureckiej. W wyniku powietrznego ataku zniszczono 4 taktyczne jednostki Państwa Islamskiego, 9 pozycji bojowych i 1 pojazd - informuje Centralne Dowództwo USA.

W Iraku czterokrotnie zbombardowano okolice Kirkuku, zniszczono pozycje bojowe, podziemny tunel oraz pojazdy należące do dżihadystów. Trzy naloty przeprowadzono niedaleko Faludży, na zachód od Bagdadu. Amerykanie informują także o nalocie koło Mosulu, który - jak donosi Centralne Dowództwo - zupełnie zaskoczył załogę jednego z pojazdów Państwa Islamskiego.

Obecnie dżihadyści kontrolują część terenów na północy Syrii oraz Iraku, szczególnie wzdłuż Eufratu i Tygrysu. Irackie media donoszą, że oddziały kurdyjskich Peszmergów odbiły z rąk Państwa Islamskiego część terytoriów w okolicach Kirkuku, na północy Iraku.