Prezydent nie stanął na krześle w japońskim parlamencie - twierdzi kancelaria głowy państwa. Joanna Trzaska-Wieczorek przekazała dziś dziennikarzom dokumentację fotograficzną, mającą to potwierdzić.

Jak mówiła, to co wyglądało na krzesło, w rzeczywistości było podestem dla zagranicznych delegacji, robiących pamiątkowe zdjęcia w japońskim parlamencie. Zdaniem Joanny Trzaski-Wieczorek, dalsze dywagacje na ten temat są bezpodstawne, ważniejsze są efekty wizyty prezydenta.

Na podeście w japońskim parlamencie, tuż obok mównicy, prezydent pozował do pamiątkowego zdjęcia, robionego przez obecnego tam szefa BBN, Stanisława Kozieja.