Dzięki badaniom genetycznym udało się do tej pory zidentyfikować tożsamość 36 Żołnierzy Wyklętych, których szczątki ekshumował IPN. Jutro poznamy kolejnych - zapowiada historyk Krzysztof Szwagrzyk z Instytutu Pamięci Narodowej.

Gość radiowej Jedynki podkreśla, że docieranie do miejsc, gdzie leżą pomordowani, jest trudne. W przypadku Łączki na warszawskich Powązkach komuniści dołożyli wielu starań, aby ukryć miejsce, gdzie zakopali ciała prawie 300 ludzi. Nie było dokumentacji cmentarnej, cała Łączka została przysypana 1,5-metrową warstwą ziemi, w latach 60. XX wieku poprowadzono tam drogę. Komuniści zrobili jeszcze coś szczególnego w czasach Wojciecha Jaruzelskiego - mówi Krzysztof Szwagrzyk. Wtedy zaczęto tam chować osoby zasłużone dla PRL, w tym sędziów i prokuratorów z okresu stalinowskiego. "Oni leżą na górze, a pod nimi są ofiary" - dodaje historyk.

Krzysztof Szwagrzyk apeluje do rodzin ofiar komunistycznego terroru, by pomagały IPN w identyfikacji odnalezionych szczątków. Chodzi o przekazanie materiału genetycznego do badań porównawczych.

Jutro odbędą się obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W Warszawie z udziałem prezydenta podane zostaną nazwiska kolejnych osób pomordowanych przez komunistów, których szczątki zidentyfikował IPN.