W czasie walk o Debalcewe zginęło w ostatnim miesiącu niemal dwustu ukraińskich wojskowych. Takie dane podają eksperci na podstawie informacji, zebranych od oddziałów biorących udział w operacji.

Dziennikarz i ekspert wojskowy Jurij Butusow pisze o 171 zabitych, 118 zatrzymanych przez separatystów i 29 zaginionych. Doradca prezydenta i wolontariusz Jurij Biriukow mówi o 179 zabitych, 110 jeńcach i 81 zaginionych. Są to niepełne dane, ponieważ w czasie ewakuacji 18 lutego stracono kontakt z wieloma oddziałami. Zapewne okaże się też, że część zaginionych to osoby, które zginęły w walkach.

Biriukow twierdzi też, że straty wroga: separatystów i wojsk rosyjskich są o wiele większe i wynoszą 2911 osób od początku roku. 868 miało zginąć już po zignorowanym przez Moskwę i separatystów zawieszeniu broni.

Bitwa o Debalcewe trwała 25 dni. Ukraińcy odparli 2 szturmy wroga: pod koniec stycznia i w połowie lutego. W bitwie brało udział około 2,5 tysiąca ukraińskich żołnierzy i 15 - 17 tysięcy po stronie przeciwnika.

Po wycofaniu wojsk 18 lutego, sytuacja wokół Debalcewe uspokoiła się, Ukraińcy tworzą nową linię frontu koło pobliskiego Artemiwska. Separatyści atakują pod Mariupolem i Donieckiem. Ługańscy rebelianci wstępnie uzgodnili już z Ukraińcami mapę wycofania ciężkiego sprzętu wojskowego.