Według ukraińskiego MSZ, separatyści nie wpuścili do Debalcewa misji OBWE. Oświadczyli, że nie mogą zagwarantować bezpieczeństwa obserwatorom.

Minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin powiedział, że wszystkie strony konfliktu muszą pracować nad tym, aby obowiązujące od dziś zawieszenie broni przebiegało bez żadnych naruszeń, nawet niewielkich, do których dochodzi teraz, najczęściej koło Debalcewa i w okolicach Mariupola. Dodał, że kluczową rolę odgrywa misja OBWE, której przedstawiciele powinni być w każdym punkcie frontu.

Samo Debalcewe pozostaje pod kontrolą sił ukraińskich, jednak główna trasa do miasta jest częściowo kontrolowana przez separatystów. Według Kijowa, mimo obowiązującego zawieszenia broni, żołnierze są tam od czasu do czasu ostrzeliwani stąd potrzebne były gwarancje bezpieczeństwa dla obserwatorów OBWE, których separatyści nie zgodzili się nadać.

Od czasu zawieszenia broni co najmniej 6 żołnierzy pod Debalcewem zostało rannych.