"Posłowie dali się zmanipulować ideologom z Zachodu" - mówi Tomasz Królak, wiceprezes Katolickiej Agencji Informacyjnej.
Jego zdaniem, celowo w konwencji mówi się o przeciwdziałaniu przemocy.
"Po pod płaszczykiem jednak chodzi o walkę z Kościołem, wartościami chrześcijańskimi i tradycyjnie rozumianą rodziną" - dodaje Tomasz Królak.
"Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie jest za biciem kobiet" - mówi Tomasz Królak. Według rozmówcy IAR, jeżeli posłowie uważają, że tradycja, kultura i religia są źródłem przemocy wobec kobiet, to tylko pokazuje, że z parlamentarzystami dzieje się coś złego.
"Prawo w naszym kraju pozwala skutecznie walczyć z przemocą wobec kobiet" - dodaje Tomasz Królak. Publicysta przypomina, że jeszcze przed głosowaniem przypominały o tym środowiska prawicowe, Episkopat Polski i prawnicy.
Pozytywny wynik głosowania w Sejmie nie oznacza ratyfikowania konwencji, ale upoważnia prezydenta do takiego kroku. W ostatnią środę przeciwko konwencji wypowiedziało się prezydium Episkopatu Polski.