Próba wydobycia z morza ogona samolotu linii Air Asia zakończyła się niepowodzeniem. Według indonezyjskich mediów, uniemożliwił to silny prąd.

Airbus A320 linii Air Asia spadł do Morza Jawajskiego 28 grudnia. Zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 162 osoby. Wrak samolotu, który rozpadł się na kilka części, leży na dnie morza na głębokości 35 metrów. Indonezyjska armia, prowadząca akcję poszukiwawczą, chce wydobyć ogon maszyny, gdyż są tam czarne skrzynki. Kolejna próba podniesienia ogona, który nie został uszkodzony w czasie katastrofy, ma zostać podjęta jutro, jeśli pozwoli na to pogoda. Wcześniej wrak spenetrowali nurkowie, ale nie znaleźli czarnych skrzynek. Nadal nie odebrano sygnału, wysyłanego zazwyczaj przez rejestratory lotu po katastrofie. Wewnętrzne zasilanie zapewnia 30 dni pracy takiego urządzenia.

Do tej pory z morza wydobyto około 40 ciał ofiar katastrofy. Samolotem leciały. Ratownicy zakładają, że większość ofiar może znajdować się w zatopionym kadłubie.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Tomasz Sajewicz, Pekin/dyd