Nadal nieznany jest los dwóch nastoletnich braci, którzy zaginęli wczoraj w miejscowości Mokobody niedaleko Siedlec na Mazowszu. Po zmierzchu przerwano przeszukiwanie terenu.

Oficer prasowy siedleckiej policji podinspektor Jerzy Długosz powiedział, że policjanci i strażacy przeszukali blisko 500 hektarów łąk i nieużytków znajdujących się w Dolinie Liwca. Mimo to chłopców nie udało się odnaleźć.

Jerzy Długosz dodał, że policjanci biorą pod uwagę różne hipotezy, nie tylko związane z wyjściem chłopców na ślizgawkę. Jednym z analizowanych wariantów jest ucieczka braci na Sylwestra do jednego z większych miast. "Wszelkie tropy w tym kierunku są bardzo szczegółowo wyjaśniane" - zapewnił Jerzy Długosz.

Mało prawdopodobnym scenariuszem - zdaniem rzecznika siedleckiej policji - jest ucieczka braci na skutek konfliktu z rodzicami. Jerzy Długosz zapewnił, że choć przerwano przeszukiwanie terenu śledczy cały czas pracują nad wyjaśnianiem sprawy.

W ciągu dnia w akcji uczestniczyło ponad dwustu policjantów, strażaków i ochotników. Do penetracji terenu wykorzystano również strażackie łodzie ratunkowe i policyjny helikopter.