To będzie próba budowy szerokiej koalicji do walki z Państwem Islamskim. Szef amerykańskiej dyplomacji przyjeżdża dziś z misją dyplomatyczną do Arabii Saudyjskiej.

Jutro właśnie w tym kraju odbędą się rozmowy między Kerrym a jego odpowiednikami z Turcji i 10 państw arabskich. Na rozmowy w Dżuddzie nie zaproszono władz Syrii, której państwowość jest zagrożona przez działania dżihadystów, oraz Iranu. Wszystko po to, by nie zrazić sunnitów, popierających rebeliantów. Kerry chce zbudować jak najszerszą koalicję do starcia z Państwem Islamskim, "osłabienia go, a docelowo pokonania".

8 sierpnia Amerykanie rozpoczęli naloty na pozycję dżihadystów. Z wczorajszego sondażu wynika, że ich kontynuację popiera 3/4 Amerykanów. Być może uwzględni to Barack Obama, który ma dziś ogłosić strategię walki z Państwem Islamskim.