Wciąż nie wiadomo, co znajduje się w rosyjskim konwoju, który zmierza w kierunku ukraińskiej granicy. Tak podkreślała w Polskim Radiu 24 Natalya Ryabinska z Komitetu Obywatelskiego Solidarności z Ukrainą.

Jak tłumaczyła, jedna z ukraińskich telewizji internetowych podała, że Rosja zmieniła miejsce przekroczenia granicy z Ukrainą przez konwój, po tym jak dowiedziała się, na którym z przejść są skanery. Ryabinska zastrzegła jednak, że wczoraj nie uzyskała potwierdzenia tej informacji.

Goszcząca w Polskim Radiu 24 przekonywała też, że to, co na Ukrainie się dzieje, należy nazwać wojną. Przywołała jako argumentację oświadczenia lidera separatystów, który mówił, że otrzymali oni duże wsparcie od Moskwy. Powołała się też na przerzucane przez ukraińską granicę transporty rosyjskiego sprzętu wojskowego, co zauważyli brytyjscy dziennikarze.

Przed godziną 11 naszego czasu, pierwszych 16 ciężarówek z białego konwoju z ruszyło z parkingu ku ukraińskiej granicy. Rosjanie przekonują, że jest to pomoc humanitarna. Z kolei Kijów domaga się, by transport został sprawdzony przez funkcjonariuszy straży granicznej i celników oraz przedstawicieli OBWE. W przeciwnym wypadku pojawienie się rosyjskiej kolumny na terytorium Ukrainy ma być ocenione jako bezpośrednia agresja lub prowokacja.