Prezydent zauważył, że w Powstaniu trzeba dostrzec dwie strony: heroizm i braterstwo, a także klęskę i tragedię. Podkreślił jednak, że mimo wszystkich klęsk Polacy dotrwali do wolności.
Bronisław Komorowski powiedział, że z historii trzeba wyciągać jak najwięcej korzyści dla przyszłych pokoleń. Dodał, że jego pokolenie "Solidarności", zrezygnowało w latach 70-tych i 80-tych ze zbrojnej konspiracji. Wniosek taki płynął z doświadczeń rodziców.
Mówiąc o incydentach, do jakich dochodzi od kilku lat 1 sierpnia na Cmentarzu Powązkowskim, prezydent podkreślił, że są miejsca, w których nie powinno się prowadzić politycznych sporów. "Są takie chwile, kiedy człowiek skupia myśli i modli się za swoich dziadów. I chce robić to w spokoju. Takim miejscem jest cmentarz bohaterów, którzy mieli bardzo różne poglądy polityczne. Ci, którzy tam ginęli, to nie byli pobratymcy polityczni jednej opcji, która dzisiaj funkcjonuje"- mówił prezydent.
Bronisław Komorowski podkreślił, że zakłócanie obchodów rocznicowych jest przez większość społeczeństwa odbierane jako brak szacunku dla pamięci o powstaniu.