Rząd Holandii rozważa wysłanie żołnierzy i policjantów na Ukrainę, by zabezpieczyć miejsce katastrofy samolotu MH17 - informuje dziennik "de Volkstrant".

Według holenderskiej gazety rząd w Hadze zabiega o to, aby policjanci lub żołnierze z tego kraju byli częścią międzynarodowej koalicji państw, które zostały dotknięte przez ostatnią tragedię. Oprócz Holandii, swoich obywateli w katastrofie straciły także między innymi Australia, Malezja i Wielka Brytania.

Dziennik pisze, że ważna w kontekście wysłania żołnierzy bądź policjantów na Ukrainę jest wizyta holenderskiego ministra spraw zagranicznych Fransa Timmermansa oraz szefowej australijskiej dyplomacji Julie Bishop w Kijowie, gdzie mają rozmawiać z ukraińskimi władzami o tym, jak zabezpieczyć miejsce katastrofy. Informacje o bezczeszczeniu i okradaniu zwłok wywołały ogromne oburzenie nie tylko w Holandii. Teren na którym rozbił się samolot nie jest na razie objęty żadną specjalną ochroną.

Boeing malezyjskich linii lotniczych został tydzień temu zestrzelony nad wschodnią Ukrainą. W katastrofie, o którą obwiniani są prorosyjscy separatyści, zginęło 298 osób, w większości Holendrów.