PiS chce udostępnienia sejmowej mównicy swojemu kandydatowi na premiera, prof. Piotrowi Glińskiemu, wskazanemu we wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska. Nie zgadza się na to marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

Prof. Piotr Gliński miałby przedstawić swoją kandydaturę w ramach rozpatrywania przez posłów konstruktywnego wniosku o wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak przekonywał, że obecny regulamin daje możliwość wystąpienia przed Sejmem kandydatowi na premiera. Problemem - według słów Błaszczaka - jest postawa marszałek Ewy Kopacz, która powołuje się na zawarty w dokumencie katalog osób, mogących wziąć udział w debacie. Polityk PiS dodał, że nie chodzi o to, by kandydat na urząd Prezesa Rady Ministrów brał udział w debacie. - Nam chodzi o to, by profesor Gliński mógł wygłosić swoje oświadczenie, które będzie przedmiotem debaty - wyjaśnił.

Piotr Gliński już raz był kandydatem PiS na premiera. Wtedy też nie udało mu się wystąpić przed izbą poselską osobiście - zrobił to za pośrednictwem tabletu, trzymanego na mównicy sejmowej przez Jarosława Kaczyńskiego.

Głosowanie w sprawie konstruktywnego wotum nieufności ma odbyć się 9 lipca.