W katowickim oddziale Centralnego Biura Śledczego zaginęły tajne dokumenty dotyczące operacji skierowanych przeciwko handlarzom narkotyków – ustaliła „Gazeta Wyborcza”. Wyciek tych informacji na zewnątrz może zrujnować dochodzenia prowadzone przez CBŚ.

Centralne Biuro Śledcze, to najbardziej elitarna formacja polskiej policji, której głównym celem jest walka ze zorganizowaną przestępczością. Wszelkie działania agentów CBŚ są objęte ścisłą tajemnicą. Dotyczy to również sporządzanych przez nich dokumentów, takich jak choćby notatki ze spotkań z informatorami.

Okazuje się jednak, że nawet w tak ważnej dla polskiego wymiaru sprawiedliwości instytucji może dojść do wydarzeń rodem z kiepskiego filmu komediowego. „Gazeta Wyborcza” ustaliła , że w katowickim zarządzie CBŚ zaginęły tajne dokumenty dotyczące operacji skierowanych przeciwko narkotykowym gangsterom. W odnalezieniu zguby nie pomogła nawet szczegółowa inwentaryzacja przeprowadzona w jednostce.

- Zaginięcie tajnych dokumentów to złamanie podstawowych zasad bezpieczeństwa. I wstyd dla tak elitarnej formacji jak CBŚ – mówi „GW” Józef Kogut, prezes Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw i były szefa chorzowskiej policji.

Zdaniem Koguta tak znaczącym zaniedbaniu ze strony CBŚ powinna przyjrzeć się prokuratura.

Co ciekawe, to nie pierwszy przypadek gdy w katowickim CBŚ dochodzi do zaginięcia tajnych dokumentów. Do podobnego zdarzenia doszło trzy lata temu. Wówczas zaginęła teczka poświęcona jednemu z informatorów.

Gazeta Wyborcza