Ostatni dzień rządów hiszpańskiego króla. Juan Carlos po południu podpisze akt abdykacyjny, jutro w parlamencie odbędzie się zaprzysiężenie księcia Filipa na króla. Mimo, że popularność monarchy spadła, to Hiszpanie doceniają, że podczas 39 lat jego rządów kraj przeistoczył się z dyktatury w demokrację.

Juan Carlos de Borbon był koronowany miesiąc po śmierci Franco i zgodnie z wolą dyktatora miał kontynuować jego politykę. Jednak jedną z jego pierwszych decyzji była amnestia polityczna i zalegalizowanie partii oraz związków zawodowych. Wkrótce też w Hiszpanii odbyły się pierwsze od 40 lat wybory parlamentarne. Kiedy w 1981 roku wojsko usiłowało dokonać zamachu stanu, król opowiedział się po stronie demokracji.

Do historii przejdą nie tylko decyzje ale też wypowiedzi Juana Carlosa. Najpopularniejszą z nich: „Dlaczego się nie zamkniesz” - wypowiedział przed 7 laty do Hugo Chaveza, kiedy ten nie dopuszczał do głosu ówczesnego premiera Hiszpanii. Dzisiaj po południu król Juan Carlos złoży ostatni podpis jako głowa państwa - przyjmie swoją abdykację. Jak donoszą agencje, wieczorem odchodzący monarcha zaprosił na kolację grono bliskich mu polityków. Spotkanie miał okreslić mianem: wieczoru starych rockerów.