W 40 hiszpańskich miastach trwają manifestacje zwolenników republiki. W poniedziałek abdykował król Juan Carlos i wkrótce ma się odbyć przekazanie tronu księciu Filipowi. Ugrupowania republikańskie i lewicowe żądają, aby w kraju przeprowadzono referendum, w którym Hiszpanie zdecydują, czy chcą monarchii czy republiki.

Najliczniejsza manifestacja odbyła się w stolicy Hiszpanii. Domagający się referendum przeszli główną ulicą miasta na Puerta del Sol, gdzie zorganizowali walne zgromadzenie. Postanowiono, że w najbliższym tygodniu w Madrycie odbędzie się symboliczne referendum. W środę republikanie będą manifestować pod budynkiem parlamentu.

„Chcemy zmiany zasad gry, chcemy zmiany konstytucji. Chcemy mieć możliwość wyboru szefa państwa” - podkreślał Kike Castello, rzecznik ruchu Prawdziwa demokracja”, współorganizatora protestu.

Manifestujący mają niewielkie szanse, by spełniono ich żądania. Przekazanie tronu Filipowi VI odbędzie się 19. czerwca. A z sondaży wynika, że ponad połowa Hiszpanów popiera monarchię.