- Decyzja Stanów Zjednoczonych o pobycie żołnierzy amerykańskich w Polsce ma dla nas znaczenie zarówno jako element odstraszania, jak i potwierdzenia tego, że nie uznajemy żadnych ograniczeń w zakresie stacjonowania sił zbrojnych państw NATO w Polsce - mówił polski prezydent. Bronisław Komorowski przypomniał, że od pewnego czasu ograniczenia takie sugeruje "kraj niebędący członkiem sojuszu".
Prezydent Komorowski mówił też, że kryzys ukraiński i zachowanie Rosji w kwestii Krymu wymusiły odpowiedź, którą jest realna obecność sił amerykańskich w naszej części Europy i deklaracja prezydenta Baracka Obamy o zwiększeniu tej obecności.