Za rozpowszechnianie takich informacji, przy wykorzystaniu stanowiska służbowego lub mediów dokument przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 do 5 lat, a także grzywnę w wysokości 500 tysięcy rubli, czyli ok. 10 tysięcy euro. Autorka projektu, deputowana Irina Jarowaja przekonuje, że chodzi o to „aby z ust polityków i na łamach gazet nie rozbrzmiewał podły fałsz”, który pozwala na przepisywanie historii do celów politycznych.
Projekt ustawy leżał w szufladzie 5 lat. Nie popierali go kolejni prezydenci: Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin. Dokument wrócił „do łask”, gdy po aneksji Krymu w Rosji odezwały się głosy porównujące obecną sytuację do działań Adolfa Hitlera. Ustawa ma też pomóc obecnym władzom propagować udział ZSRR w II wojnie światowej, jako wyzwoliciela i pogromcę faszyzmu, pomijając przedwojenną współpracę Moskwy z Berlinem, napaść na Polskę i stalinowskie zbrodnie.
Komentarze(3)
Pokaż:
Charles Chaplin, komik wszech czasów, w swoim - nakręconym w 1947 roku -filmie "Monsieur Verdoux" ustami tytułowego bohatera - mordecy - wypowiedział stwierdzenie, które zapadło w pamięć wojennemu pokoleniu. Wypowiada na sali sądowej znamienne słowa, że "ten, kto zabija jedną osobę jest mordercą, a ten kto zabija miliony, bohaterem". Hipokryzja narodów, których przywódcy dopuścili się takich działań, także wobec tych własnych narodów, w dzisiejszych czasach przybrała nowy wymiar: przekracza granicę, poza którą nie ma już nic. Zwłaszcza, że tych którzy to przeżyli i wciąż pamiętają jest coraz mniej.
Rzeczywistosc to zbrodniarze ,czerwoni oprawcy,kaci.
Zaczną pojmować rzeczywistość, jak gospodarczo padną na kolana, jak świat odda na nich mocz.