Pomnik sowieckiego dyktatora Józefa Stalina ustawiono ponownie w piątek w gruzińskiej miejscowości Alwani, co - jak pisze AFP - jest znakiem słabnącego wpływu prozachodniego prezydenta Micheila Saakaszwilego, który latem nakazał usunięcie statui.

"Nie wolno nam zapominać o naszej przeszłości, nie wolno zapominać, że Stalin odegrał kluczową rolę w zwycięstwie nad nazizmem" - powiedział lider Komunistycznej Partii Gruzji Grigol Oniani licznym mieszkańcom Alwani (na północnym zachodzie kraju) zgromadzonym na ponownym odsłonięciu pomnika, które powiązano z rocznicą urodzin dyktatora.

Za przywróceniem pomnika Stalina opowiedziały się też w czwartek władze jego rodzinnego miasta Gori, na północnym wschodzie Gruzji. Ten pomnik usunięto z głównego placu w roku 2010 - przypomniały gruzińskie media.

Micheil Saakaszwili, który od początku swych rządów nie krył ciążenia ku Zachodowi, prowadził aktywną politykę destalinizacji.

Saakaszwili, a właściwie jego partia, przegrał wybory z koalicją Bidziny Iwaniszwilego, który zapowiedział, że będzie zabiegał o wznowienie stosunków z Rosją. Tbilisi i Moskwa nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od roku 2008, gdy po kilkudniowej wojnie o Osetię Południową Rosja uznała niepodległość zarówno tej, jak i drugiej separatystycznej republiki gruzińskiej - Abchazji.