Rząd nie ma pomysłu na politykę wschodnią - uważa Leszek Miller. Lider SLD mówił w radiowej Jedynce, że zachowanie premiera jest niekonsekwentne.

"Raz jest podpalaczem, raz strażakiem, raz straszy wojną, innym razem jest gołąbkiem pokoju" - podsumował działania premiera Leszek Miller. Szef Sojuszu uważa, że Donald Tusk prowadzi politykę "zarządzania strachem". Przypomniał jego słowa o tym, że być może 1 września dzieci znów nie pójdą do szkoły, co było nawiązaniem do 1 września 1939 roku.

Według Millera, Tusk posunął się o krok za daleko, bo żaden polityk europejski nie zdecydował się, by straszyć swoje społeczeństwo wojną. Lider SLD twierdzi, że za takimi słowami stoją doradcy od wizerunku, którzy podpowiadają Tuskowi. "W tym wszystkim liczy się tylko wyścig z PiS-em i kampania wyborcza" - uważa Leszek Miller.