Konrad Szymański w rozmowie z IAR przypomina, że wojska państwa wspólnoty są już obecne w Republice Środkowoafrykańskiej. "Ci misjonarze to obywatele UE." - podkreśla polityk.
W tej chwili na misji w rejonie konfliktu jest dziesięcioro Polaków. To zakonnicy, siostry i jedna świecka wolontariuszka. Na miejscu między innymi opiekują się osobami chorymi.
Zdaniem kapucyna ojca Tomasza Grabca ich wyjazd może doprowadzić do masakry. Gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. W RŚA jest złoto, diamenty i uran, to dlatego wywołano ten konflikt, w którym teraz zabijają się muzułmanie i chrześcijanie- podsumowuje duchowny.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych kilkakrotnie wzywało misjonarzy do powrotu. Ci jednak nie zrobili tego. W resorcie powstał specjalny zespół, który monitoruje sytuacje misjonarzy. W jego skład weszli przedstawiciele MSZ, duchowni i wojskowi.