Ponad trzy godziny trwało odczytywanie aktu oskarżenia w sprawie planowania zamachu na Sejm. Przed krakowskim sądem rozpoczął się proces Brunona Kwietnia. Kilkudziesięciostronicowy akt oskarżenia odczytał prokurator Mariusz Krasoń.

"Doktor chemii chciał wysadzić samochód opancerzony wypełniony czterema tonami materiałów wybuchowych przed Sejmem" - powiedział IAR prokurator Krasoń. Dodał, że do przeprowadzenia ataku zabrakło jedynie zakupu samochodu i dostarczenia saletry amonowej.

Według śledczych, niedoszły zamachowiec do wysadzenia Sejmu chciał zwerbować około 12 osób. Na wykładach miał prezentować swoje skrajnie prawicowe poglądy. Na jednym z nich miał mówić, że zamach na polityków mogłoby zmienić sytuację w Polsce na lepsze. W akcie oskarżenia, prokurator Krasoń ujawnił również jego korespondencję mailową, jaką miał prowadzić z innymi osobami. Za nakłanianie dwóch studentów Brunonowi Kwietniowi postawiono dwa zarzuty. W ostatniej fazie przygotowania zamachu współpracował z pięcioma osobami. Mariusz Krasoń nie odpowiedział na pytanie IAR, ilu w tej grupie było funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

10 stron aktu oskarżenia jest niejawne. Zawierają one opis akcji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Obrońca Brunona Kwietnia twierdzi, że jego klient padł ofiarą prowokacji i na kilka tygodni przed zatrzymaniem wycofał się z realizacji swojego planu.

Prokurator Krasoń twierdzi, że nie ma na to dowodów. Dodaje, że potwierdzeniem tej tezy ma być e-mail z pytaniem "czy jesteś z policji?" wysłany do jednego ze współpracowników. Jednak, jak zaznacza prokurator, po otrzymaniu odpowiedzi negatywnej Brunon Kwiecień kontynuował swoje działania.

Brunon Kwiecień usłyszał 9 zarzutów. Oprócz planowania zamachu na Sejm, śledczy zarzucają mu między innymi nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych i nakłanianie innych osób do przeprowadzania zamachu. Jego działalność, zdaniem prokuratorów, miała charakter terrorystyczny. Grozi mu 15 lat więzienia. Oprócz Brunona Kwietnia na ławie oskarżonych zasiadł Maciej O. Prokuratura zarzuca mu nielegalne posiadanie oraz handel bronią i materiałami wybuchowymi.