Błąd załogi. To przyczyna niedzielnej katastrofy Boeinga 737 w Kazaniu. Zginęło w niej 50 osób, w tym syn prezydenta republiki Tatarstanu i szef miejscowej służby bezpieczeństwa.

Z raportu rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) wynika, że silnik samolotu działał jeszcze przed kolizją z ziemią. Nie odnotowano natomiast awarii sprzętu pokładowego. Po tym jak okazało się, że załoga nie może odejść na drugi krąg, obniżyła prędkość samolotu. Maszyna zaczęła niespodziewanie nabierać wysokości. Gdy osiągnęła zbyt wysoki pułap 700 metrów, zaczęła gwałtownie spadać. Od tego momentu do uderzenia o ziemię minęło zaledwie 45 sekund.

Katastrofa była tak dotkliwa, że trudno odzyskać materiały z czarnej skrzynki. MAK cały czas bada miejsce katastrofy - lotnisko w Kazaniu. W katastrofie zginęło 50 osób - 44 pasażerów i sześciu członków załogi.