Solidarna Polska chce, by prokuratura sprawdziła czy podczas kampanii na Podkarpaciu nie złamano prawa.

Przed wyborami uzupełniającymi do Senatu "Gazeta Polska Codziennie" napisała, że kandydat tego ugrupowania Kazimierz Ziobro należał do PZPR. Posłużyła się przy tym - zdaniem polityków Solidarnej Polski - sfałszowaną legitymacją, która rzekomo miała należeć do ich kandydata. W okręgu krążyły także ulotki, które miały zdyskredytować Kazimierza Ziobrę. To - zdaniem członków partii - jest przyczyną jego porażki wyborczej.

Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro uważa, że na Podkarpaciu doszło do działań o charakterze kryminalnym, bo wykorzystywano fałszywki. Zdaniem Zbigniewa Ziobry, takiej sytuacji nie było nigdy od 1989 roku. Eurodeputowany zasugerował też, że "Gazeta Polska Codziennie " jest na usługach PiS o czym świadczyć może chociażby skład Rady Nadzorczej, w której zasiadają kierowca prezesa PiS, dyrektor biura i asystentka prezesa PiS, a przewodniczącym Rady Nadzorczej jest europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

Mandat senatora z Podkarpacia zdobył Zdzisław Pupa uzyskując ponad 60 procent głosów. Kazimierz Ziobro z Solidarnej Polski zdobył ponad 11 procent, a Mariusz Kawa (PO-PSL) 21 procent.