Według doniesień TVN 24, po wprowadzeniu wczoraj stanu wyjątkowego w Egipcie, w kraju utknęli Polscy turyści. Biuro podróży Alfa Star zapewnia, że jego klienci w egipskich kurortach są bezpieczni.

Według doniesień portalu TVN24.pl, jeden z jego czytelników alarmuje redakcję o trudnej sytuacji polskich turystów, którzy są obecnie w Egipcie. Transport jest utrudniony a drogi zablokowane przez wojsko. Biura podróży szukają sposobu aby pomóc klientom.

Po krwawych starciach na ulicach, Polskie MSZ apelowało aby nie opuszczać hoteli. "W Szarm el-Szejk utknęło kilkunastu Polaków, którzy mieli wrócić samolotem z Taby do Polski (...)Z informacji, które uzyskaliśmy od przedstawicieli biura podróży Alfa Star wynika, że były jakieś problemy z transportem na lotnisko" - cytuje TVN24.pl.

Biuro podróży sfinansuje dalszy pobyt w Szarm el-Szejk polskim turystom, którzy nie mogli dostać się na lotnisko. Konsul RP w Kairze Daniel Wasilewski powiedział IAR, że 19 Polaków nie mogło dotrzeć do Taby, skąd miał odlecieć ich samolot, gdyż droga została zamknięta. Biuro podróży Alfa Star, którego klientami są turyści, zapewniło im dalszy pobyt w Szarm el-Szejk do czasu, gdy będą mogli wrócić do kraju. Kolejny czarterowy samolot do Polski będzie odlatywał z Szarm el-Szejk we wtorek.

Problemy z wyjazdem mogę się powtarzać. Egipt zamyka przejście graniczne ze Strefą Gazy w mieście Rafah. Będzie ono wyłączone z użytku przez "nieokreślony czas". Decyzja jest konsekwencją ostrych starć między zwolennikami obalonego prezydenta Mursiego i funkcjonariuszami policji.

Rafah to jedyne przejście graniczne Strefy Gazy niekontrolowane przez Izrael. Już wcześniej Egipt decydował się na jego zamknięcie. Ostatni taki incydent miał miejsce 3 lipca, po odsunięciu od władzy Muhammada Mursiego.

Jak informuje w oświadczeniu prezes biura Krzysztof Strzylak, jego pracownicy nadal opiekują się turystami do momentu zorganizowania powrotu do Polski. Z powodu wprowadzenia w Egipcie stanu wyjątkowego do Polski nie wrócilo 19 osób - 2 zakwaterowane są w Dahabie i 17 w Szarm el-Szejk. "Turyści Ci, mimo że przylot i wylot był z Taby, wybrali wersję zakwaterowania w innych miastach. Obecnie wszystkie osoby przebywają w Szarm el-Szejk. Samolot z grupą osób zakwaterowanych w Tabie odleciał planowo" - czytamy w oświadczeniu Alfa Star. Grupa 19 Polaków została w hotelach, ponieważ - jak informuje biuro - z powodu wprowadzenia stanu wyjątkowego, policja turystyczna nie wydała zezwoleniana transfer turystów na lotnisko w Tabie. Port lotniczy w tym mieście jest oddalony od Szarm el-Szejk o 250 kilometrów. Biuro zapewnia, że koncentruje się teraz na zorganizowaniu możliwie szybkiego powrotu do Polski. Wylot do kraju jest wstępnie planowany na najbliższy weekend. Biuro zapewnia, że do wtorku wszyscy wrócą do Polski