Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje do obu stron konfliktu w Egipcie o rozpoczęcie rozmów i wyrzeczenie się przemocy. Bogusław Winid mówił w radiowej Jedynce, że ze szczególnym zaniepokojeniem MSZ przygląda się losowi mniejszości religijnych atakowanych przez muzułmanów. Wiceszef polskiej dyplomacji podkreślał, że chrześcijanie, głównie Koptowie, są dla islamskich radykałów łatwiejszym celem niż policjanci.

W czasie wczorajszych walk w Egipcie zniszczono 22 kościoły, w tym 7 katolickich. Podpalono też chrześcijańskie szkoły i zdewastowano franciszkański klasztor oraz szpital.

Rzecznik prasowy egipskiego Kościoła katolickiego, ksiądz Rafic Greiche powiedział, że muzułmanie oskarżają chrześcijan o obalenie prezydenta Muhammada Mursiego. Prowadzi to do międzyreligijnej konfrontacji i nasilenia terroru.

Zwierzchnik egipskiego Kościoła koptyjskiego, patriarcha Tawadros, musi się ukrywać w obawie o swe życie. Patriarcha jednoznacznie wypowiadał się przeciwko uczynieniu z Egiptu państwa wyznaniowego.

,,Jesteśmy na celowniku Bractwa Muzułmańskiego" - powiedział ksiądz Greiche. "Zachód wciąż nie może zrozumieć, iż nie jest ono islamską partią o inspiracjach laickich i demokratycznych. To są terroryści w prawdziwym znaczeniu tego słowa".

We wczorajszych starciach sił bezpieczeństwa ze zwolennikami prezydenta Mursiego zginęło, według oficjalnych danych, 638 osób, a kilka tysięcy zostało rannych.