Rosyjskie MSW rozpoczęło sprawdzanie otrzymanych materiałów o rzekomym finansowaniu z zagranicy kampanii wyborczej Aleksieja Nawalnego. Znany opozycjonista i bloger kandyduje w wyborach mera Moskwy, które odbędą się 8 września.

Wcześniej prokuratura Generalna Rosji poinformowała, że opozycjonista Aleksiej Nawalny otrzymał z zagranicy środki na finansowanie swojej kampanii wyborczej. Środki miały pochodzić od ponad 300 osób fizycznych i prawnych oraz anonimowych darczyńców z 46 państw świata.

Tymczasem sztab wyborczy Nawalnego poinformował, że środki na kampanię wyborczą pochodzą jedynie od obywateli Rosji. Rosyjskie prawo zabrania zagranicznego finansowania kampanii wyborczych. Denis Pańszin - członek Centralnej Komisji Wyborczej Rosji oświadczył, że Nawalny może być usunięty z listy kandydatów na mera Moskwy, jeśli zostanie udowodnione, że jego kampania wyborcza była finansowana z zagranicy.

W ubiegłym miesiącu Nawalny został skazany na 5 lat kolonii karnej w związku z zarzutami o narażenie na straty państwowej spółki "Kirowles". Do czasu rozpatrzenia apelacji pozostanie na wolności. W tym czasie weźmie udział w wyborach na mera Moskwy, które odbędą się 8 września. Według sondaży, ma jednak niewielkie szanse na zwycięstwo.