Premier przyznał się do błędu, który polegać ma na zawierzeniu byłemu skarbnikowi. Przebywający w więzieniu Luis Barcenas miał prowadzić bez wiedzy Rajoya podwójną księgowośc partii. Słowa te jednak przekonały jedynie niewielkie ugrupowanie z Nawarry. Pozostałe kluby zażądały dymisji.
„Niech pan odejdzie. Jeśli ma pan poczucie odpowiedzialności za kraj, to niech pan złoży dymisję” - apelował Alfredo Perez Rubalcaba, lider socjalistów, największego ugrupowania opozycji.
Premier jednak pozostanie na stanowisku. W połowie sierpnia zeznania złożą w sądzie obecny i byli przewodniczący Partii Ludowej a prawdopodobnie na jesieni rozpocznie się proces byłego skarbnika.