Starcia z policją, ranni i aresztowani - to bilans wieczornej manifestacji grupy Anonymous nieopodal siedziby regionalnych władz w Rio de Janeiro. Właśnie tam został oficjalnie powitany papież Franciszek, który wczoraj przybył do Brazylii na Światowe Dni Młodzieży.

Policja informuje, iż po nocnych starciach ranne zostały 4 osoby, a 7 zatrzymano. Wśród poszkodowanych jest funkcjonariusz poparzony "koktajlem Mołotowa".

Początkowo manifestacja z udziałem około 1,5 tys. młodych ludzi miała dość spokojny przebieg, choć na serwisach społecznościowych zamieszczano zdjęcia tłumnie zgromadzonej na miejscu policji oraz informacje o zablokowanych drogach. Potem zrobiło się gorąco.

Media pokazywały uczestników wznoszących okrzyki przeciwko gubernatorowi Rio i palących przypominającą go kukłę. W stronę policji poleciały butelki z benzyną i kamienie. Mundurowi w odpowiedzi użyli gazu łzawiącego, armatek wodnych i gumowych kul.

Zatrzymanych zostało co najmniej pięć osób.

Grupa Anonymous na swoim profilu na Facebooku zapewniała, że protest, zorganizowany w dniu przybycia do Brazylii papieża Franciszka, nie jest wymierzony w Kościół katolicki. Ruch sprzeciwia się jednak ogromnym sumom wydanym na Światowe Dni Młodzieży i inne międzynarodowe imprezy zaplanowane na najbliższe lata.

Manifestanci protestowali też przeciwko pogłębiającym się nierównościom społecznym, korupcji polityków i brutalności policji. Kolejny protest Anonymous zaplanowany jest na piątek. Brazylijskie władze zapewniają jednak, że kontrolują sytuację i nie pozwolą na rozprzestrzenienie się ulicznych zamieszek.