FBI aresztowało trzech studentów pod zarzutem zacierania śladów po zamachu bombowym w Bostonie. Prokuratura twierdzi, że chcieli pomóc młodszemu z braci Carnajewów oskarżonych o podłożenie ładunków wybuchowych na mecie tamtejszego maratonu.

Trzej aresztowani mają po 19 lat. Dwóch z nich to obywatele Kazachstanu, trzeci jest Amerykaninem. Wszyscy są studentami Uniwersytetu Massachusetts Dartmouth - tej samej uczelni, na której studiował Dżochar Carnajew - młodszy z braci oskarżonych o podłożenie dwóch ładunków wybuchowych na mecie bostońskiego maratonu.

Gdy cztery dni po zamachu śledczy opublikowali zdjęcie Carnajewa, trzej dziewiętnastolatkowie rozpoznali w nim swego kolegę. Gdy powiedzieli mu, że wygląda jak poszukiwany przez policję, ten przesłał im SMS, w którym powiedział, że mogą wziąć z jego pokoju, co tylko chcą. Studenci wzięli laptop oraz plecak, w którym znajdowały się opróżnione z prochu fajerwerki. Później wystraszyli się i wyrzucili zabrane przedmioty do śmietnika.

Po przesłuchaniach zostali aresztowani. Prokuratorzy federalni oskarżyli ich o utrudnianie śledztwa, zacieranie śladów i składanie fałszywych zeznań. Cała trójka nie przyznaje się do stawianych zarzutów. Wszystkim grozi 5 lat więzienia i grzywna do 250 tysięcy dolarów.