W rozmowie z dziennikiem.pl Tomasz Kaczmarek komentował prawomocny werdykt Sądu Apelacyjnego w Warszawie ws. Beaty Sawickiej. - Sędzia nie podważa czynów oskarżonych, a jedynie proceduralne wszczęcie procedur operacyjnych przez funkcjonariuszy pod przykryciem – powiedział.

Sąd pierwszej instancji nie dał jednak temu wiary i skazał byłą posłankę na trzy lata więzienia za żądanie łapówki i płatną protekcję, natomiast burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego na dwa lata w zawieszeniu za to, że w zamian za łapówkę obiecał zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego Helu. Odwołanie od wyroku złożyli zarówno obrońcy oskarżonych, jak i prokuratura.

Sąd apelacyjny uniewinnił oskarżonych z powodu rażących uchybień popełnionych przez CBA w toku prowadzonych wobec obojga oskarżonych czynności operacyjnych - powiedział w TVN 24 przewodniczący składowi orzekającemu sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Paweł Rysiński.

Czynności te podjęto nielegalnie, bo bez istnienia ku temu ustawowych przesłanek prawnych, a następnie wykonywano bez dochowania ustawowych reguł ich dopuszczalności, co dyskwalifikuje zgromadzony materiał dowodowy - podkreślił.

Sawicka nie chciała komentować wyroku sądu. Dopytywana, czy będzie się ubiegać o odszkodowanie, powiedziała: Nie myślałam o tym jeszcze.