Gerard Depardieu nie stawił się przed paryskim sądem w sprawie prowadzenia skutera w stanie nietrzeźwym. Teraz rozprawa odbędzie się przed sądem karnym. Depardieu wcześniej przyznał się do winy.

W listopadzie, po wypadku jakiemu uległ, w jego krwi stwierdzono ilość alkoholu ponad trzykrotnie przekraczającą dopuszczalne we Francji normy. Dzisiaj zabrakło go na sali rozpraw. Adwokat aktora, wyjaśnił, że Gerard Depardieu absolutnie nie mógł dzisiaj uczestniczyć w rozprawie. Z tego powodu przeprosił sąd w imieniu aktora i poprosił o wyznaczenie nowego terminu, ale sąd się na to nie zgodził ze względów proceduralnych.

Adwokat stwierdził, że nieobecność Depardieu związana była ze sprawami kontraktu dotyczącego filmu, który ma być kręcony w styczniu w Nowym Jorku. Pierwsza rozprawa miała się odbyć w grudniu i na wniosek obrony została przełożona. Zgodnie z prawem teraz odbędzie się ona przed sądem karnym. Aktorowi grozi do czterech i pół tysiąca euro grzywny i do dwóch lat pozbawienia wolności.

Wczoraj Depardieu przebywał w Zurychu na uroczystości wręczenia Złotej Piłki dla Piłkarza Roku.