Nocne przesłuchania rozpoczynające się nieraz o 22., a kończące nad ranem, wymuszanie zeznań, urządzenie pokoju przesłuchań na oddziale w szpitalu - o takich sytuacjach mówili świadkowie zeznający ws. kardiochirurga Mirosława G. Na antenie TVN24 opowiadała o nich dziennikarka, która uczestniczyła w procesie i słuchała zeznań świadków.

W wielu przypadkach - choć nie zawsze - przesłuchania nie tylko podejrzanych, ale także zwykłych świadków odbywały się w porze nocnej. Dochodziło do przypadków, że funkcjonariusze CBA zatrzymywali kogoś ok. 22, następnie przeprowadzali z rzędu dwa przesłuchania, po czym przewozili go do prokuratury, gdzie odbywało się kolejne.

Część personelu medycznego była przesłuchiwana przez kilka tygodni w prowizorycznie urządzonym przez CBA pokoju przesłuchań na oddziale szpitalnym.

Ponadto przesłuchiwani twierdzili, że nie byli w jakikolwiek sposób pytani czy zgadzają się na nocne przesłuchanie. Większość z nich, jak twierdzą, nie była również informowana, jakie prawa im przysługują.