Sikorski pojechał do Moskwy kompletnie nie znając prawa rosyjskiego i międzynarodowego. Ławrow zrobił go jak małego chłopczyka - powiedział w Radiu ZET Ryszard Kalisz komentując rozmowę szefa polskiej dyplomacji z jego rosyjskim kolegą w Moskwie.

W poniedziałek w Moskwie ministrowie spraw zagranicznych Polski i Rosji: Radosław Sikorski i Siergiej Ławrow - przewodniczyli posiedzeniu Komitetu Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej. Wcześniej odbyli rozmowę w cztery oczy.

Sikorski, relacjonując na wspólnej konferencji prasowej rozmowę z Ławrowem, przywołał deklarację szefa MSZ Rosji, iż "strona rosyjska podejmie wszystkie kroki, aby przekazanie wraku mogło się odbyć jak najszybciej".

"Sikorski pojechał do Moskwy kompletnie nie znając prawa rosyjskiego i międzynarodowego. Ławrow zrobił go jak małego chłopczyka, bo powiedział, że według przepisów prawa rosyjskiego do końca śledztwa nie można oddać wraku. No nie do końca, bo przepisy rosyjskiego prawa karnego mówią, że mogliby nam, ujmując kolokwialnie, wrak wypożyczyć" - powiedział Kalisz w Radiu ZET.

Kalisz przywołał załącznik nr 13 Konwencji Chicagowskiej o badaniu wypadków i incydentów statków powietrznych."Ten załącznik jest najważniejszy. Mówi wyraźnie, że po badaniu wraku przez komisje technicznie, można go zwrócić wrak do kraju, który jest właścicielem statku. Panie ministrze, niech pan weźmie swoich chłopaków i przeczytajcie to w końcu" - mówił poseł SLD w Radiu ZET.

I dodał: "Byłem bardzo zły, że Sikorski nie miał wiedzy, żeby odpowiedzieć Ławrowowi. Ja żądam, żeby nasi ministrowie mieli przy sobie prawników, którzy takie podstawowe rzeczy znają".