Blog, w którym opublikowano drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej, prowadzony jest przez Antona Sizycha z Barnaułu, w Kraju Ałtajskim na Syberii.

Swoje blogi prowadzi on w kilku serwisach blogowych. Ma też profile na najbardziej znanych portalach społecznościowych. Najczęściej występuje pod nickiem "Gorożanin iz Barnauła".

Sizych nie podaje praktycznie żadnych informacji na swój temat. Wiadomo tylko, że ma 51 lat i że jest żonaty.

Materiał ilustrowany fotografiami ofiar katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego, autor blogu anonsuje jako kompilację dwóch tekstów blogerki Tatiany Karacuby.

57-letnia Karacuba na swojej stronie internetowej przedstawia się jako doktor psychologii i dziennikarka. Jest absolwentką Wydziału Dziennikarstwa Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU) im. Michaiła Łomonosowa i Wydziału Bezpieczeństwa Narodowego Akademii Służby Państwowej przy prezydencie Federacji Rosyjskiej. W przeszłości pracowała w agencji APN i piśmie "Mieżdunarodnaja Żyzń", a także w strukturach ONZ w Nowym Jorku i Genewie.

Z materiału w blogu Sizycha wynika, że wydarzenia, które rozegrały się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, mogły być z góry zaplanowane i mieć rytualny charakter. To samo dotyczy wspomnianej w tej publikacji katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego Suchoj SuperJet w Indonezji w maju tego roku, zatonięcia promu "Bułgaria" na Wołdze w lipcu 2011 roku, zabójstwa dwóch dziewczynek w Sewastopolu, na Krymie, w lutym 2011 roku, oraz katastrofy śmigłowca Mi-8 na Ałtaju w styczniu 2009 roku.

Autor blogu nie zdradza, kto udostępnił jemu lub Karacubie zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej.

We wtorek polskie media ujawniły, że na rosyjskich stronach internetowych znajdują się drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według ABW zdjęcia niektórych ofiar pojawiły się na rosyjskich stronach internetowych 28 września.

MSZ przekazało ambasadorowi Rosji, że Polska oczekuje ukarania winnych wycieku drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej. Komitet Śledczy FR oświadczył, że nie są to zdjęcia ze śledztwa. Interwencję podjął prokurator generalny, a także minister sprawiedliwości.