Budowa własnych, narodowych zdolności obronnych to nasz główny obowiązek - przekonywał w środę prezydent Bronisław Komorowski z okazji święta Wojska Polskiego. Ocenił, że potrzebna jest polska obrona powietrzna będąca fragmentem ogólnonatowskiego systemu.

Prezydent, w przemówieniu wygłoszonym w środę przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, mówił, że wspominając wiktorię w bitwie warszawskiej 1920 r., słusznie pamiętamy o sile ducha i morale, które były jednym z fundamentów tamtego sukcesu. Zwrócił uwagę też na inne źródła zwycięstwa: skupienie całego narodu wokół odbudowy sił zbrojnych i obrony niepodległości, pomoc sojuszników, wysokie kwalifikacje kadry oficerskiej, a najwięcej miejsca poświęcił odpowiedniemu uzbrojeniu i wyposażeniu ówczesnej armii.

"Pod wieloma względami to nowoczesne jak na tamte czasy wyposażenie miało obok siły ducha decydujące znaczenie dla ostatecznego wyniku wojny" - mówił Komorowski. Przypominał lotników, którzy uzyskali zdecydowaną przewagę w powietrzu, czołgi, które "siały wśród bolszewików strach i panikę", oraz "rewelacyjny polski wywiad, a w jego ramach - supernowoczesny jak na tamte czasy system podsłuchu i dekryptażu".

Obecnie - przekonywał Komorowski - stale musimy zadawać sobie pytanie, czy współcześni Polacy w stopniu wystarczającym mierzą swoje bezpieczeństwo, przymierzając sprawdzoną w 1920 r. "matrycę zwycięstwa". "Budowa własnych, narodowych zdolności obronnych, to nasz główny obowiązek wobec ojczyzny, a także wobec NATO, bo własny system obronny będzie zawsze podstawą gwarancji naszego bezpieczeństwa i częścią siły sojuszu jako całości" - argumentował prezydent.

"Są jeszcze przed nami wielkie zadania do podjęcia, zadania ważne dla naszego polskiego bezpieczeństwa. To m.in. unowocześnienie i usprawnienie systemu dowodzenia, systemu szkolnictwa wojskowego, to wyposażenie Marynarki Wojennej w nowoczesne, przystosowane do obrony polskiego wybrzeża okręty. Ale przede wszystkim to nowoczesny system obrony przed atakiem z powietrza. Potrzebna jest nasza, polska tarcza, będąca jednocześnie fragmentem wielkiego, ogólnonatowskiego systemu" - powiedział Komorowski.

Przyznał, że jest to przedsięwzięcie kosztowne, ale jednocześnie konieczne. Jak mówił w niedawnym wywiadzie dla PAP szef MON Tomasz Siemoniak koszt programu obrony powietrznej resort szacuje na kilkanaście miliardów złotych.

Zdaniem prezydenta to przedsięwzięcie powinno być finansowane w ramach budżetu obronnego, rosnącego z roku na rok dzięki wzrostowi PKB, a nie w oparciu o dodatkowe pieniądze. "Jest to do udźwignięcia, gdyż definitywne zakończenie misji militarnej w Afganistanie (planowane przez NATO na 2014 r. - PAP) przyniesie istotne oszczędności" - ocenił Komorowski. Jak mówił prezydent, misja ta kosztowała Polskę prawie 5 mld zł w ciągu kilku lat. Prezydent przypomniał, że dzięki ustawowemu powiązaniu środków na obronność na poziomie 1,95 proc. PKB m.in. kupiono nowoczesne samoloty wielozadaniowe i transportowe, systemy przeciwpancerne i transportery opancerzone.

Komorowski powiedział, że budowa tarczy jest niezbędna, bo bez ochrony przed atakiem z powietrza wydatki na modernizację wojska "mogą okazać się bezużyteczne, krótkotrwałe w godzinie zagrożenia". "To przedsięwzięcie konieczne, by nie zostać w tyle za innymi. To przedsięwzięcie konieczne, by mniej się obawiać pomruków niezadowolenia z tytułu naszego zaangażowania w umacnianie bezpieczeństwa własnego, w siłę całego całości Sojuszu Północnoatlantyckiego czy też bezpieczeństwo naszego amerykańskiego sojusznika" - argumentował prezydent.

Pytał też, kiedy - jak nie teraz - budować obronę powietrzną, skoro można mówić o pełnej jedności pomiędzy najważniejszymi organami władzy państwowej - prezydentem, rządem i MON. "Dzisiaj traktowanie serio matrycy, wzorca zwycięstwa w 1920 r. to utrzymanie jednoznacznego kierunku ku nowoczesności polskich sił zbrojnych" - podsumował Komorowski.

Największą wartość każdego wojska stanowią żołnierze

Do narodowych aktywów w dziedzinie bezpieczeństwa prezydent zaliczył członkostwo w NATO i UE oraz trwający od ponad 20 lat wzrost gospodarczy. Zaznaczył też, że największą wartość każdego wojska stanowią żołnierze, dlatego - podkreślił prezydent - "pragniemy okazać wdzięczność i szacunek, zaufanie także współczesnym żołnierzom polskim". Prezydent dziękował im wszystkim za służbę, szczególnie uczestnikom misji zagranicznych, przede wszystkim afgańskiej.

Warszawiacy zgromadzeni w środę w południe wokół pl. Piłsudskiego obejrzeli uroczystą zmianę wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza. W ramach uroczystości poległych żołnierzy uczczono apelem pamięci i salutem 12 wystrzałów armatnich. Na płycie grobowca delegacje złożyły też wieńce, a na koniec odbyła się defilada, po której pododdziały piesze i kawaleryjskie przemaszerowały Traktem Królewskim do Muzeum Wojska Polskiego. Do wieczora w stolicy będzie trwał festyn żołnierski.