Polski sztab wniósł protest, który został uwzględniony.

"Marcin został podcięty w trakcie biegu przez Al-Azemiego, więc postanowiliśmy powalczyć o jego udział w półfinale i się udało" - powiedział PAP dyrektor sportowy PZLA Piotr Haczek.

Bieg Polaka był od początku bardzo nerwowy. Zaraz po starcie został odepchnięty i o mało nie upadł. Na 600. metrze podcięto go, co całkowicie Lewandowskiego wybiło z rytmu i bieg ukończył na szóstej pozycji z czasem 1.47,64.

Półfinał odbędzie się we wtorek. Wystąpi w nim również drugi z reprezentantów biało-czerwonych Adam Kszczot (RKS Łódź).