Ujawnianie kolesiostwa w spółkach i samorządach oburza wielu nastawionych wolnorynkowo sympatyków PO. Z kolei odrzucenie wraz z PiS i ziobrystami ustawy o związkach partnerskich wywołało furię wśród lewicowo-liberalnych zwolenników Donalda Tuska.
W internecie zaroiło się od wpisów typu: "do widzenia, Platformo", "nigdy już nie dostaniecie mojego głosu", "ACTA, związki partnerskie, ile jeszcze? Koniec poparcia" - podkreśla dziennik.
Znany satyryk i sympatyk Platformy Krzysztof Materna powiedział w TVN24, że ze związkami partnerskimi PO "zrobiła go w bambuko". Z kolei nieukrywająca liberalnych poglądów dziennikarka Agnieszka Gozdyra komentowała na Twitterze po sejmowym głosowaniu: "Platforma strzeliła sobie wczoraj w stopę, kolano i parę innych miejsc. Gigantyczne rozczarowanie". W innym wpisie: "Niestety, Platforma absolutnie na serio nie skumała, o co chodzi z tą obywatelskością".
Najdalej posunął się sympatyzujący z PO portal Natemat.pl, który tekst o głosowaniu w sprawie związków partnerskich zatytułował "Requiem dla Polskiej Demokracji" i opublikował listę wszystkich parlamentarzystów, którzy głosowali przeciw. Podobną listę opublikował portal Gazeta.pl.
W internecie już pojawiło się określenie na to zjawisko nawiązujące do tekstu Roberta Mazurka w "Uważam Rze": "bunt lemingów".
Ustawa o związkach partnerskich to jednak tylko kropla, która przelała czarę goryczy - podkreślają medialni zwolennicy Platformy. I wyliczają sprawy, którymi zraziła ich w ostatnim czasie partia Tuska: pozorowane prace nad ustawą o in vitro, zmiany w ustawie o dostępie do informacji publicznej, propozycja zmian w prawie prasowym i wreszcie zupełne zaniedbanie problemów kultury.
Właśnie nawiązując do tej ostatniej sprawy, znana reżyser Agnieszka Holland publicznie wypowiedziała miłość do PO - pisze "Rz".