Na układaniu pasjansa na komputerze w czasie posiedzenia sądu przyłapały w poniedziałek kamery jednego z ławników mających zdecydować o wyroku dla Andersa Breivika, oskarżonego o ubiegłoroczną masakrę na wyspie Utoya i zamach w Oslo, w których zginęło 77 osób.

Zdjęcie Ernsta Henninga Eielsena układającego w najlepsze pasjansa w czasie zeznań świadka, szwedzkiego profesora Mattiasa Gardella, zamieścił na swojej stronie internetowej norweski dziennik "Verdens Gang".

O winie dla Breivika i ewentualnej karze dla niego ma zdecydować pięć osób: dwóch sędziów zawodowych oraz trzech ławników. Podczas podejmowania decyzji głos sędziego i ławnika ma taką samą wartość.

"Sędziowie uważnie śledzą to, co jest mówione i to, co dzieje się przed sądem" - powiedziała agencji AFP rzeczniczka sądu w Oslo Irene Ramm. "Można być skoncentrowanym na wiele sposobów" - dodała, precyzując, że Eielsen nie zaprzeczył, by w czasie posiedzenia układał pasjansa.

33-letni Breivik jest sądzony za zamach bombowy w norweskiej stolicy z 22 lipca 2011 roku, w którym zginęło osiem osób, a także za strzelaninę na wyspie Utoya, gdzie trwał obóz młodzieżówki Partii Pracy; śmierć poniosło tam 69 osób, w większości młodych.

Breivik tłumaczył po aresztowaniu, że chciał zapobiec wielokulturowości i "muzułmańskiej inwazji" w Europie.

Proces Breivika trwa od połowy kwietnia i zakończy się prawdopodobnie w czerwcu lub lipcu. Ma on pomóc w ustaleniu, czy Norweg jest poczytalny. Do tej pory psychiatrzy wydali dwie wykluczające się ekspertyzy w tej sprawie. Jeśli zostanie uznany za poczytalnego ekstremiście grozi do 21 lat więzienia.