Premier Donald Tusk zapowiedział, że Polska będzie intensywnie działać, by wykorzystać do wyjaśniania historii słowa prezydenta USA Baracka Obamy o "polskim obozie śmierci". Ocenił, że paradoksalnie ta sytuacja może się obrócić na naszą korzyść.

Jak zaznaczył Tusk, pomyłka prezydenta Obamy może pomóc w ostatecznym "unieważnieniu propagandowych tez, które mają usprawiedliwić dawnych nazistów kosztem Polski".

"Mówię o tym szczerze, to nie jest wybieg, to jest problem prezydenta Stanów Zjednoczonych, ta fatalna i tak źle przez nas widziana pomyłka. To Amerykanie muszą z tego jakoś wybrnąć. My z tym nie mamy problemu" - powiedział szef rządu w niemieckim Stralsund, gdzie bierze udział w szczycie państw Morza Bałtyckiego, pytany przez dziennikarzy o brak reakcji Amerykanów na polskie wezwania ws. prezydenckiej gafy.

Zapowiedział, że Polska będzie intensywnie działać, żeby wykorzystać tę sytuację do "ofensywnego wyjaśniania szczegółów tragicznej historii świata".

"Będziemy z tego korzystać. Sama ta sytuacja paradoksalnie może się obrócić na naszą korzyść" - mówił. Jak zaznaczył, używa słowa "pomyłka" z pełną świadomością, bo wie, że intencje głowy amerykańskiego państwa były jak najlepsze.

Prezydent USA użył słów "polski obóz śmierci" podczas wtorkowej uroczystości pośmiertnego uhonorowania Prezydenckim Medalem Wolności Jana Karskiego.